Były poseł, a obecnie nauczyciel Lucjan Pietrzczyk zapowiedział, że nie weźmie pieniędzy na wsparcie w związku z nauką zdalną.
Nie wezmę, bo pół roku olewaliście nas, kiedy mówiliśmy o przygotowaniu szkół na drugą falę epidemii – stanowczo oświadczył
Pietrzczyk zapowiedział, że nie weźmie tych pieniędzy i odpowiedział dość wyczerpująco – dlaczego.
“Nie to, żebym był tak bogaty i spał na pieniądzach. Nie wezmę mimo tego, że w ubiegłym roku za czas strajku nie otrzymałem pensji i straciłem dużo więcej niż pięćset złotych. Nie wezmę ich, bo tego rodzaju wsparcia oczekiwałem w marcu-kwietniu. Nie wezmę tych pieniędzy, bo w narzędzia do pracy powinno wyposażyć nas państwo, to nie my mamy wypełniać formularze, składać prośby, biegać za zakupami, zbierać i rozliczać paragony” – pisał były poseł.
Uważa, że władza kłamliwie utwierdzała obywateli w przekonaniu, że wszystko jest pod kontrolą.
Nie wezmę od Pana pieniędzy Panie Ministrze, bo nie należy brać prezentów od kogoś kto gardzi innymi – a taki stosunek ma Pan nie tylko (między innymi) do kobiet, ale też i do polskich nauczycieli. Nie wezmę wreszcie tych pieniędzy, bo dajecie je tylko po to, żeby nas nauczycieli nimi kupić i zatkać nam usta. Żeby potem szczuć na nas i mówić: no tyle nadawaliśmy tym nauczycielom i czegóż oni jeszcze chcą? – spytał Lucjan Pietrzczyk.
źródło: wyborcza.pl