Ryszard Terlecki został zaczepiony przez dziennikarzy na korytarzu sejmowym. Zniechęcony Terlecki przystanął i zszokował.
Dziennikarze spytali Terleckiego o ostatnie wypowiedzi senatora Jana Marii Jackowskiego, w których sprzeciwia się decyzjom władz Prawa Sprawiedliwości w sprawie weta w UE. Spytali, czy Jackowski może liczyć na dywanik na Nowogrodzkiej. “Prawdę mówiąc ręce mi opadają i już nie wiem, czy tu jakikolwiek dywanik pomoże. Coraz mniej widzę szans na pozostanie senatora w klubie PiS.” Na zwrócenie uwagi, że nie tylko on jedyny przeciwstawił się partii Terlecki odpowiedział, że “Jackowski naprawdę jest szkodnikiem”, po czym odszedł z miejsca konferencji w swoim stylu. Senator się doigrał, ale to nie pierwszy raz, kiedy mówi innym głosem niż koledzy partyjni.
Niepokorny Jackowski
Jackowski słynie w ostatnim czasie ze stwierdzeń wskazujących, że idzie pod prąd. Kilka dni temu w czasie głosowania w senacie wraz z kilkoma innymi deputowanymi głosował “przeciw”. Przypomnijmy, że Jackowski nie był też zwolennikiem “piątki dla zwierząt” Kaczyńskiego. Mówił o tym głośno, uznając racje niepocieszonych rolników wbrew woli władz partii
Jackowski chce odwołania Terleckiego
Z ostatniej chwili: Jackowski domaga się odwołania Ryszarda Terleckiego. Dziennikarz TVN24 Radomir Wit spytał senatora Jackowskiego o słowa skierowane do niego. “Ubolewam, że Terlecki zajmuje się wszystkim, tylko nie tym, co potrzeba. Zajmuje się recenzowaniem i komentowaniem mojej osoby za to, że bronię wiarygodności PiS.”
Czytaj także: Rolują policjantów? Komendant wysłał depeszę, że wypłaty nagród wstrzymane, a ministerstwo twierdzi, że wszystko w porządku.
źródło: twitter.com