Trener polskiej kadry skoczków narciarskich, Michal Doležal, ujawnia, że latem dostał ofertę od Czechów, aby prowadzić ich reprezentację. Obecnie jednak zapewnia nas, że stara się skupiać na pracy dla Polski i nie myśli o innych rozwiązaniach na przyszłość.
Było dobrze… jest jeszcze lepiej!
Było bosko, będzie wspaniale? – tak żartobliwie w 2001 roku komentowano zmianę trenera polskiej prezentacji męskiej w siatkówce. Reprezentacja tamtych lata miała swoje wzloty i upadki. Kiedy została przejęta przez Ryszarda Boska zyskała pewną stabilizację na zadowalającym kibiców poziomie. Wielu martwiło się, że zmiana trenera może wszystko zaprzepaścić. Na szczęście zmiana selekcjonera okazała się strzałem w dziesiątkę. Po przejęciu kadry przez Waldemara Wspaniałego polscy siatkarze zaczęli osiągać prawdziwe sukcesy. Tak stało się z polską kadrą skoczków narciarskich. Sceptycy zapowiadali koniec sukcesów kadry pod odejściu Stefana Horngachera. Mylili się. Nowy trener poprowadził kadrę na znacznie wyższy poziom. A była i tak w czołówce potęg. Było dobrze… jest jeszcze lepiej! Tak oto możemy skomentować obecną sytuację.
Propozycja objęcia kadry Czechów złożona już latem 2020 roku.
Michal Doležal przejął kadrę po Stefanie Horngacherze. Bardzo szybko zaczął z nią odnosić własne sukcesy. Reprezentację znał od podszewki, bowiem w poprzedniej ekipie był asystentem trenera. Aktualnie Polska reprezentacja prowadzi w klasyfikacji Pucharu Narodów. Liczni polscy skoczkowie regularnie punktują indywidualnie. Wszystko to w dużej mierze zasługa trenera. Sukcesy Czecha przyciągają uwagę innych reprezentacji, w tym jego rodaków. Latem 2020 roku prezes czeskich skoków narciarskich, były skoczek Jakub Janda, składał Michalowi Doležalowi ofertę objęcia ich kadry. On sam przyznaje, że ma u nich nadal otwarte drzwi. Liczy się jednak teraz dla niego przede wszystkim praca w Polsce. Ponadto kontrakt trenera obowiązuje do zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. W najbliższym czasie nie przewiduje się więc zmian personalnych na tym stanowisku.
Klucz do sukcesu Michala Doležala
Kluczem do sukcesu obecnego trenera jest zmiana podejścia do organizacji całej kadry polskich skoczków narciarskich. Podział na kadrę A i kadrę B został zlikwidowany i zastąpiony jednolitą kadrą narodową. Do tej pory tylko skoczkowie z kadry A mogli brać czynny udział w zawodach, reszta była traktowana jako rezerwa. Teraz, dzięki tej mądrej decyzji, może regularnie startować w konkursach Andrzej Stękała. W poprzedniej ekipie raczej nie było dla niego miejsca w Kadrze A. Zdaniem trenera w nowej kadrze panuje doskonała atmosfera. Solidna praca dała swoje owoce w czasie nie dłuższym niż jeden rok. Michal Doležal podkreśla też, że tylko w czterech z czternastu konkursów obecnie nie mieliśmy nikogo na podium.
Całe podium dla Polaków w Zakopanem?
Nietrudno zauważyć, że jesteśmy blisko pierwszego w historii zdobycia całego podium przez polskich skoczków. Taka sztuka udała się na razie tylko zawodnikom austriackim, norweskim, fińskim, słoweńskim, japońskim i niemieckim. Rekordzistami są w tym Austriacy, którzy zdobyli podium aż szesnaście razy, podczas gdy reszta nie więcej niż trzykrotnie. Niemcy na razie tylko raz. Miejmy nadzieję, że niebawem też i polscy reprezentanci odniosą ten przełomowy sukces. Czy dokonamy tego w nadchodzącą niedzielę? Najbliższe zawody pucharu świata mają odbyć się w Zakopanem. W sobotę, 16 stycznia 2021 roku, odbędzie się konkurs drużynowy. Dzień później, w niedzielę, zaplanowany jest konkurs indywidualny.
- Ile pieniędzy najlepiej przeznaczyć na zakup Poda?
- Pudzianowski w Akcji: Kontrola Pracownika, która Odbiła się Echem w Sieci!
- Nike prezentuje kontrowersyjne stroje olimpijskie dla kobiet: Jak wpływają na wygodę sportowców?
- Rewolucja w Świecie Telewizji: Nowy Standard TV 3.0
- Katalogi reklamowe – drukowana forma reklamy